Co do tej pory zrobiłam na tym blogu? Nic nowego, pozwoliłam sobie na przekopiowanie notek z poprzedniego bloga. Lubiłam je, byłam z nich zadowolona, więc jeżeli ktoś nie czytał ich tam, to przeczyta tutaj. Na tym jednak nie skończę. Jeszcze dzisiaj zacznę pisanie opowiadania, które już od długiego czasu siedzi mi w głowie. Mam zarys, bohaterów i wstępny plan, jeszcze brak mi początku, ale spokojnie, na pewno go sobie ułożę i to jeszcze dzisiaj. Jeżeli ktoś lubi czytać co piszę i lubi mój nieporadny styl pisania to już w tej chwili zapraszam do odwiedzania tego bloga i czytania moich wyśnionych bazgrołów.
A co do snów, dzisiaj miałam okropny...śniło mi się, że jechałam pociągiem i nagle stałam na środku peronu, przestraszona, nic nie rozumiejąca. Obok stał mój chłopak i to było jedynym pocieszeniem. Nie był to sen, w którym zginął, uff! Ale nie wszystko może być kolorowe, ktoś jednak umarł. Kto? Nie wiem, nie znałam tego człowieka, wiem, że był to młody mężczyzna, ale nigdy w swoim życiu go nie widziałam. Prawdopodobnie pociąg miał jakiś poważny wypadek, albo nawet był to zamach...ja to miewam dziwne sny.
~Skay
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz